Zbieranie tajnych danych może okazać się bardzo pożyteczne w biznesie. Ostatnio jednak praktyka ta napytała tylko biedy firmie HP, której zarzuca się zastosowanie jednej z form socjotechniki w celu monitorowania działań dyrektorów wyższego szczebla w firmie. Hewlett-Packard oskarżany jest o uzyskanie nielegalnego dostępu do informacji przekazywanych za pośrednictwem telefonów komórkowych i poczty elektronicznej. Firma przyznała się, że zastosowała tzw. "pretexting" aby zebrać informacje o telefonach wykonanych przez niektórych członków zarządu. Z pomocy prywatnych detektywów zdecydowała się skorzystać po tym, jak do prasy wyciekły poufne wewnętrzne informacje.

Pretexting to metoda zbierania informacji stosowana zarówno przez prywatnych detektywów, jak i oszustów wykorzystujących cudzą tożsamość. Polega ona na skłonieniu pracownika firmy telekomunikacyjnej do ujawnienia prywatnych informacji, zazwyczaj przez podszywanie się pod samego klienta. Jest to jedna ze starych metod oszustów, która wraz z nadejściem nowej technologii telekomunikacyjnej stała się znów popularna. Przypomina ona fałszowanie numeru rozmówcy, gdzie wykorzystywana jest technologia VOIP w celu ukrycia tożsamości dzwoniącego.

Pretexting uważany jest obecnie za wysoce wątpliwą praktykę, a w wielu wypadkach całkowicie nielegalną. Zatrudnieni przez HP prawnicy nie potrafili określić, czy techniki stosowane podczas dochodzenia "były pod każdym względem zgodne z obowiązującym prawem". Firma obiecała, że będzie współpracować w trwającym dochodzeniu, które zostało wszczęte przez prokuraturę w Kalifornii.

Źródło: BBC International Herald Tribune Times Online