Z niezależnego raportu zleconego w ramach ugody w jednym z kilku procesów Google kontra reklamodawcy toczących się w ciągu ostatnich miesięcy, wynika, że "działania firmy mające na celu zwalczanie fałszywych kliknięć są wystarczające". Wcześniej Google został oskarżony o wykorzystywanie fałszywych kliknięć do podnoszenia cen reklam, a tym samym zwiększania własnych przychodów.

Google opublikował niedawno swoje wyniki za drugi kwartał 2006 roku, z których wynika, że zyski firmy wzrosły o 77% (do 2,4 miliardów dolarów) w stosunku do poprzedniego roku. Ponieważ ogromna większość tych przychodów pochodzi z różnych form reklam, kwestia fałszywych kliknięć od dawna jest solą w oku firmy Mountain View. Jednocześnie Google i inni właściciele wyszukiwarek zostali oskarżeni o wykorzystywanie swoich możliwości do windowania cen reklam i zapewnienia sobie większych dochodów. Firmy te podejrzewane są o pozwalanie na nadużycia systemu, które powodowały sztuczne zawyżanie liczby odwiedzin, zwiększając opłaty za reklamy. W lutym 2005 roku jedna z firm założyła sprawę sądową w Arkansas, twierdząc, że Google zmówił się z innymi firmami, które są właścicielami wyszukiwarek, aby przy pomocy tego systemu nieuczciwie zawyżać ceny reklam.

Niezależny raport zlecony przez obie strony w procesie oczyścił Google z zarzutu niepodejmowania wystarczających działań w celu zwalczania fałszywych kliknięć, zawierał też krytykę działalności firmy. Nic nie stoi teraz na przeszkodzie do przyjęcia ugody zaproponowanej przez Google jeszcze w marcu, w której firma zgodziła się wypłacić 90 milionów dolarów klientom, którzy ponieśli zbyt wysokie opłaty.

Źródło: Reuters Wired News