Według Światowej Organizacji Własności Intelektualnej z siedzibą w Genewie, zwiększa się liczba przypadków zjawiska określanego jako cybersquatting. W roku 2005 odnotowano 20% wzrost liczby skarg złożonych do tej organizacji. 1 456 skarg dotyczyło jednolitych zasad rozstrzygania sporów dotyczących nazwy domeny (Uniform Domain Name Dispute Resolution Policy). Jest to największa liczba od 2001 roku. Od początku całego projektu, czyli od roku 1999 Światowa Organizacja Własności Intelektualnej rozpatrzyła w sumie 8 350 sporów dotyczących aż 16 000 domen.

Jest to nieco zaskakujące, ponieważ większość firm poważnie traktuje sprawę rejestrowania domen zawierających ich znaki handlowe. Jednak wzrost liczby przypadków cybersquattingu pokazuje, że przedsiębiorstwa powinny być bardzo czujne jeśli chodzi o prawa własności intelektualnej. Według Światowej Organizacji Własności Intelektualnej, wiele skarg z 2005 roku miało związek z nowo zarejestrowanymi domenami, co oznacza, że cybersquatterzy wciąż czyhają na nowe okazje. W 2005 roku ofiarą tego procederu padły takie znane znaki towarowe jak Sony-Ericsson i Internet Explorer oraz takie sławy jak Morgan Freeman oraz Larry King.

W przeszłości Światowa Organizacja Własności Intelektualnej zajmowała się sprawą Madonny, Julii Roberts, J K Rowling oraz Ronaldinho. Zgodnie z procedurą Uniform Domain Name Dispute Resolution Policy spory rozstrzyga panel niezależnych ekspertów wybieranych z listy 400 specjalistów od znaków handlowych. Domeny będące przedmiotem sporu zostają zamrożone, a członkowie panelu podejmują decyzję na podstawie określonych wytycznych. Według Światowej Organizacji Własności Intelektualnej, aż 84% skarg rozpatrywanych jest na korzyść osób je zgłaszających.

Źródło: El Mundo WIPO