Według raportu Federalnej Komisji Handlu przedstawionego Amerykańskiemu Kongresowi, społeczność internetowa całkiem dobrze radzi sobie w walce ze spamem. Jak wynika z raportu, spowodowane jest to głównie ulepszonymi technologiami antyspamowymi, które wykrywają i usuwają spam, zanim jeszcze dotrze do skrzynki pocztowej. Skuteczne amerykańskie ustawy antyspamowe wprowadzone w latach 2003-2004 również przyczyniły się do przyjęcia standardów "najlepszej praktyki" przez oferujących swe towary i usługi online.

Zanim podjęto te działania, wszystko wskazywało na to, że globalny problem spamu osiągnie niewyobrażalnie ogromne rozmiary. Niektórzy twierdzili nawet, że spam może przyćmić potencjalne korzyści e-maila jako formy komunikacji. Jednak raport nie potwierdza tych obaw. Ilość wysyłanego spamu pozostaje na tym samym poziomie, użytkownicy natomiast otrzymują go już w nieco mniejszych ilościach. Odnosi się to nie tylko do Stanów Zjednoczonych, ale również do innych państw, łącznie z Kanadą i Finlandią. To z kolei zwiększyło tolerancję użytkowników wobec spamu.

Jednocześnie można zaobserwować pewne mniej pozytywne zmiany w sposobie działania spamerów. Federalna Komisja Handlu donosi, że coraz więcej spamu zawiera teraz dodatkowy element w postaci złośliwego programu. Oznacza to, że spam należy już traktować jako zagrożenie, a nie tylko jako coś, co jest irytujące.

Federalna Komisja Handlu proponuje trójstronne podejście do zwalczania tego zagrożenia. Po pierwsze, należy wprowadzić nowe przepisy prawne, ułatwiające śledzenie źródeł niechcianych wiadomości, nawet poza granicami Stanów Zjednoczonych. Po drugie, powinno się nadal rozwijać i usprawniać technologię antyspamową, szczególnie w obszarze uwierzytelniania na poziomie domeny. Po trzecie i być może najważniejsze, trzeba zwiększyć wysiłki, aby uświadomić użytkownikom, czym jest spam i jak można się przed nim bronić.

Źródło: BBC F-Secure (Data Fellows)